Marcin Kroll, główny bohater filmu, jest żołnierzem, odbywającym służbę zasadniczą. Tuż przed manewrami dezerteruje. Przyczyną ucieczki staje się wiadomość, że jego żona i najlepszy przyjaciel mają ze sobą romans. Postępek Krolla zbiega się w czasie z samobójstwem innego żołnierza, który nie wytrzymał prześladowań ze strony sadystycznych podoficerów. Kadra oficerska boi się skandalu – samobójstwo i dezercja to zbyt dużo jak na jedną jednostkę. Dowództwo postanawia więc na własną rękę odszukać dezertera, zanim zainteresuje się nim prokuratura wojskowa. Anonimowy
To film idealny do robienia kompilacji z serii "najlepsze sceny z filmu…", bo rzeczywiście jest tu kilka genialnych scen. Jednak biorąc pod uwagę cały obraz, to już jest kiepsko. Najbardziej kuleje cały wątek psychologiczny i beznadziejna próba ukazania skomplikowanych relacji w trójkącie Kroll – żona Krolla – Berger. Jeśliby zostawić tylko ten sensacyjny wątek, to film Pasikowskiego jak najbardziej, by się obronił, bo początkowe sceny i sekwencje poszukiwania Krolla są jak najbardziej ok. Aktorsko "Kroll" jest bardzo podzielony, z jednej strony świetni Linda, Pazura i Kozłowski, a z drugiej półamatorszczyzna w wykonaniu Lubaszenko i Kordka.
Widać, że to przedsmak "Psów", ale daleko tu do poziomu drugiego filmu Pasikowskiego.
Pozostałe
Co wy chcecie? Kroll mi bardziej smakował niżeli obie części Psów. Naprawdę dobre kino. I przez dłuższy czas – aż do "Pokłosia" najlepszy film Władysława Pasikowskiego.