Powstająca z powojennych ruin Warszawa roku 1953 to miejsce, w którym wszystko jest możliwe. Wszechobecna niepewność, donosy i kontrola oswajane są wódką i dobrym towarzystwem, w podziemiach kościoła daje się słyszeć jazz, a przypadkowe spotkanie w toalecie z I sekretarzem Bolesławem Bierutem może zakończyć się… zobacz więcej
Powstająca z powojennych ruin Warszawa roku 1953 to miejsce, w którym wszystko jest możliwe. Wszechobecna niepewność, donosy i kontrola oswajane są wódką i dobrym towarzystwem, w podziemiach kościoła daje się słyszeć jazz, a przypadkowe spotkanie w toalecie z I sekretarzem Bolesławem Bierutem może zakończyć się niespodziewaną nietrzeźwością. To wszystko zna z własnego doświadczenia niejaki Pan T. – uznany pisarz, który mieszka w hotelu dla literatów. Mężczyzna utrzymuje się z korepetycji dawanych pięknej maturzystce, z którą łączy go płomienny romans. Pewnego dnia do sąsiedniego mieszkania wprowadza się chłopak z prowincji, który marzy o karierze dziennikarza. Pan T. staje się dla niego mistrzem i nauczycielem. Życie głównego bohatera nabierze tempa, gdy władze zaczną podejrzewać go o niecne zamiary wysadzenia Pałacu Kultury i Nauki, ponętna uczennica zaszokuje go niespodziewanym wyznaniem, a Urząd Bezpieczeństwa zacznie śledzić każdy jego ruch. W tej rzeczywistości pełnej absurdów trudno będzie zachować powagę. opis dystrybutora
Czarna komedia, ale w jakże wielu kolorach. Elegancki i artystyczny komentarz historyczny, bardzo komunikatywny ze współczesnością. przeczytaj recenzję
Obraz Krzyształowicza to opowieść o człowieku w trudnych czasach – niebanalna, zabawna i zrealizowana z wizualnym polotem. Ponadto uniwersalna w sposobie pokazania działań władzy ograniczającej jednostkę, ale finalnie pozostawiająca ze sporym ładunkiem ciepła i nadziei. przeczytaj recenzję
Film Krzyształowicza może irytować rozwodnieniem fabularnym. Jednak kiedy jego dzieło kopie, to równie mocno co joint wypalony z pierwszym sekretarzem. przeczytaj recenzję
Widzowi, na szczęście, ta pozafilmowa wiedza nie jest niezbędna, bo "Pan T." posiada w sobie tyle artystycznego uroku, że nie sposób odprawić go z kwitkiem. przeczytaj recenzję
Stylistyczna beznamiętność rodzi zobojętnienie, nieruchomość charakterów trąci brakiem uwodzicielskiej nuty. Jasne, twórcy będą przekonywać nas o jej subtelności i przemyślanych niedomówieniach, lecz zapominają, że i te mają swoje ilościowe tolerancje. przeczytaj recenzję
Klasę filmu dopełniają znakomite kreacje aktorskie – zarówno Pawła Wilczaka w roli Pana T., jak i Sebastiana Stanky Stankiewicza, obsadzonego w nieoczywistej dla siebie, dramatycznej roli. przeczytaj recenzję
Epika czy liryka – czyli czy da się zekranizować wiersz… przeczytaj recenzję
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Obejrzeć można ? Szału nie ma ! Paweł Wilczak ma potencjał ;)