Martha (Vanessa Kirby) i Sean (Shia LaBeouf) to oczekująca dziecka bostońska para, której życie nieodwracalnie się zmienia, kiedy poród domowy kończy się niewyobrażalną tragedią. Dla Marthy oznacza to początek trwającej rok gehenny, w trakcie której musi uporać się z żałobą oraz odnaleźć w napiętych relacjach z mężem i… zobacz więcej
Martha (Vanessa Kirby) i Sean (Shia LaBeouf) to oczekująca dziecka bostońska para, której życie nieodwracalnie się zmienia, kiedy poród domowy kończy się niewyobrażalną tragedią. Dla Marthy oznacza to początek trwającej rok gehenny, w trakcie której musi uporać się z żałobą oraz odnaleźć w napiętych relacjach z mężem i apodyktyczną matką (Ellen Burstyn). Czeka ją też sądowe starcie ze znienawidzoną przez opinię publiczną położną (Molly Parker). opis dystrybutora
Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech. Nie poganiaj mnie, bo gubię rytm - mówią tematy w filmie. Intymny, potężny dramat psychologiczny, który w większość rozpada się na cząstki i staje truizmem. przeczytaj recenzję
„Cząstki kobiety” noszą w sobie element autobiograficzny. Wéber i Mundruczó doświadczyli bowiem tragedii, jaką przeżyła powołana przez nich do życia bohaterka. przeczytaj recenzję
Przejmująca historia radzenia sobie z żałobą z rewelacyjnymi kreacjami aktorskimi. Choć posiada pewne niedociągnięcia, ale w zestawieniu z całością film zdecydowanie się broni. przeczytaj recenzję
Do dwóch aktorek i dwóch monologów należałoby dodać jeszcze dwie znakomite sceny, większe niż cały film: scenę porodu i scenę spotkania rodzinnego. przeczytaj recenzję
Nie ma wątpliwości, że Kornél Mundruczó zrobił bardzo dobry film na trudny temat. Absolutnie warto zobaczyć. przeczytaj recenzję
Na pewno nie będziecie się dobrze bawić na „Cząstkach kobiety”, ale na pewno będziecie też mieli fajny materiał do przedyskutowania. przeczytaj recenzję
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Vanessa Kirby jest po prostu fantastyczna. Ból, apatia, zabłąkany wzrok, żałoba – te emocje od niej biją, wczuła się w tę rolę i nie wyszła z niej ani na moment. Nawet już po porodzie, gdy teoretycznie najtrudniejsze było już za nią. Wydaje mi się, że gdyby nie ona, to ta produkcja nie byłaby nawet w połowie tak dobra. Przecież to, co wyprawia przez te pierwsze 25 minut – ten rozdzierający krzyk, grymasy, nagłe zmiany nastroju – jest naprawdę mistrzowskie.