„Pewnego razu…” może się wydawać ostrzejsze, bardziej politycznie zorientowane, głównie ze względu na wątek nacjonalizmu, wstrząsająco ujęty w finałowej, w dużej części dokumentalnej sekwencji zmontowanej z ujęć powstałych podczas warszawskich Marszów Niepodległości.
przeczytaj recenzję