@Maciek_Przybyszewski
Perfik ;). Co do polskich komedii romantycznych lub takich, które mogą za nie uchodzić ja mam kilka, które uważam, że są dobre i lubię je oglądać: obie części Kogla Mogla, Nigdy w życiu, Zakochani
Lejdis komedia romantyczna??? Stare komedie romantyczne Lubaszenki? Perfik jakoś nie wiem co masz na myśli.
Raz ktoś zarobił fortunę wydając grosze i drugi raz próbuje zrobić to samo, bazując na tym samym pomyśle. Nie lubię myć się dwa razy w tej samej wodzie. Mulder i Scully w wersji off-wej – jakoś nie widzę tego. Po tych kilku linijkach informacji wydaje mi się, że całość będzie wtórna, naciągana i mdła.
Barbarko no tak, te filmy nam "wychodzą", ale większość z nich ma wielkie zadęcie, w większości jako naród cierpimy. Jakoś ostatnio nie ma filmów historycznych czy jak to określiłaś "w starym stylu", w których pokazano by, że my też możemy, też potrafimy, że nawet jak przegrywamy to z dumą. W końcu 300 Spartan poległo zatrzymując na jakiś czas nawałę Persów. My też mamy przecież w historii momenty kiedy przegrywaliśmy, ale swą postawą zadziwiliśmy cały świat.
Lundgren Conanem brzmi smakowicie. Jeżeli to prawda co jest napisane powyżej, że autorzy filmu chcą być wierniejsi książce to już zacieram ręce z radości.
Ktoś tu pozazdrościł chyba Peterowi Jacksonowi :)
Cóż jeżeli chodzi o filmy o miłości to wydaje mi się, że polskie produkcje są nam po prostu bliższe. Mnie osobiście przyjemniej się ogląda głupawą nawet polską komedię romantyczną rozgrywającą się chociażby w Kazimierzu Dolnym, niż sercowe perypetie bohaterów mieszkających w Nowym Jorku. Co prawda realizacja zazwyczaj wypada lepiej w przypadku filmów made in USA, ale nasi twórcy są coraz lepsi w tym gatunku i myślę, że nie mają się czego wstydzić.
Co do innych gatunków to całość rozbija się o pieniądze. Polski film sensacyjny czy wojenny? Przez ostatnie kilka lat nie pojawił się chyba żaden godny uwagi (nie mówię tu o produkcjach martyrologiczno-historycznych, a o filmach akcji)
Mam nadzieję, że z czasem pieniądze na polskie kino akcji się znajdzie i przestanie pokutować przeświadczenie wśród polskich twórców, że trzeba robić filmy ambitne a nie widowiskowe.
Ja liczę na "Rewers", "Dom zły", "Tajemnica Westrplatte" oraz na szybką realizację "GROM. Część pierwsza" Smarzowskiego
Zwiastun niczego sobie, ale… No właśnie, ale wydaje mi się, że film będzie wtórny. Oglądając ten trailer mam wrażenie, że to zlepek scen z trylogii Tolkiena, Indiany Jones’a, Harry Potter’a i Królestwa Niebieskiego.
Co nie przeczytam to "film powstanie w technice 3D". Wszystko fajnie, ale czy pójście w stronę trójwymiarowej wizualizacji i skupianie się na tym nie odbije się czkawką na scenariuszu. Boję się, że twórcy skupią się na efektach, a fabuła będzie jedynie dodatkiem usprawiedliwiającym czy też łączącym kolejne efekty specjalne i trójwymiarowe egzaltacje filmowców.
Proszę czekać…