Efekty są naprawdę niezłe (szczególnie patrząc na budżet filmu), ale cała reszta to po prostu żenada. Począwszy od scenariusza, a skończywszy na grze aktorów… jedyną zabawna postacią jest amerykańska prezydent… chociaż dwa śmieszne teksty na cały film to trochę mało ;)
Gdybym nie był ze znajomymi, to po 15 minutach opuściłbym salę kinową, no ale może to mój indywidualny gust, bo niektórym osobom na sali chyba się podobał :)
Jak tak dalej pójdzie, to doczekamy się nowej wersji Przeminęło z wiatrem i wtedy dopiero będzie kiszka :/
Proszę czekać…