Aktywność

Policjanci z Miami: Na linii ognia 5x6 (1988)

Punkrockowiec głupszy niż ustawa przewiduje. Może dostać kulkę w ten durny łeb i strzela focha, że… nie może wyjść na plażę.

Policjanci z Miami: Borrasca 5x5 (1988)

Brak Sonny’ego, więc Tubbs i Switek w duecie. Nie przepadam za politycznymi odcinkami, ale tutaj nie było tak źle. A w tle Sinéad O’Connor… "I Want Your Hands On Me".

Policjanci z Miami: Fatalne zgranie w czasie 5x4 (1988)

Czuć, że klimat lat 80. powoli się kończy, a serial zmierza do finału. Może to i lepiej. "Miami Vice" i lata 90. – nie klei mi się to. Pruitt Taylor Vince dobrze wypadł.

Policjanci z Miami: Ciemności nocy 5x3 (1988)

Nie przepadam za wątkiem z byłą żoną porucznika Castillo. Przy tym odcinku tylko się w tym odczuciu umocniłam. Zrobiła mu nadzieję, a potem go zostawiła. Pinda.

Policjanci z Miami: Odkupienie we krwi 5x2 (1988)

Sonny nareszcie przypomniał sobie kim jest. Finał odcinka rewelacyjny. Sonny wraca na posterunek. Detektywi są zaskoczeni i mierzą do niego z pistoletów (oprócz Giny i Castillo). A w tle "Don’t give up" Petera Gabriela ("You still have us…"). To było niesamowite.

Policjanci z Miami: Wrogie przejęcie 5x1 (1988)

Policjanci z Miami szybko pogodzili się z tym, że Sonny ot tak został przestępcą. Nawet nie zadali sobie trudu, żeby dokładnie sprawdzić co mu jest, czy nie odbiło mu po tym wszystkim, co przeżył. Spotkanie Sonny’ego i Rico creepy. Ten drugi nawet nie wiedział, że jego przyjaciel ma amnezję.

Policjanci z Miami: Lustrzane odbicie 4x22 (1988)

Sonny traci pamięć i staje się Burnettem. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego nikt go nie szukał w szpitalu, tylko od razu przyjęli, że zginął na tej łodzi. Gangster go szybciej znalazł, niż przyjaciele z policji. W epizodzie młodziutka Julia Roberts. Jakoś nie pasowała mi do swojej roli.

Policjanci z Miami: Zbaw nas ode złego 4x21 (1988)

Postać Franka Hackmana aż prosiła się o powrót. Wyszedł chyba najlepszy odcinek czwartego sezonu. Poza tym, po tragedii – wejście Sonny’ego w mrok. Potem niby było już lepiej, ale zemsta musiała się dokonać.

Policjanci z Miami: Kula dla Crocketta 4x20 (1988)

"In the Air Tonight". Kiedy odcinek rozpoczyna się tą piosenką jest nadzieja, że będzie dobrze i… nie było tak źle. Pokazano urywki z życia Sonny’ego (wybrano najlepsze sceny z poprzednich odcinków). "Wiesz, że gdzieś jest kula poznaczona dla ciebie?" Odcinek z Evanem to też był sztos. "Człowiek powinien żyć, a nie tylko egzystować" – Izzy Moreno.

Policjanci z Miami: Krew i róże 4x19 (1988)

Stanley Tucci ponownie w roli Franka i ponownie wypadł rewelacyjnie. Szkoda, że scenarzyści nie dali szansy Ginie i Sonny’emu. To byłoby ciekawsze od tych wszystkich przypadkowych romansów.

Proszę czekać…