Cade Yeager staje w obliczu zagłady, do której może doprowadzić walka pomiędzy ludźmi a Transformersami.
Ludzie i Transformery toczą ze sobą wojnę, Optiums Prime odszedł. Klucz do ocalenia naszej przyszłości jest zakopany w sekretach przeszłości, w zapomnianej historii obecności Transformerów na Ziemi. Uratowanie ludzkości leży w rękach nieoczywistych sprzymierzeńców: Cade’a Yeagera (Mark Wahlberg), Bumblebee oraz brytyjskiego lorda (sir Anthony Hopkins) i oksfordzkiej profesorki (Laura Haddock). Prześladowani staną się bohaterami. Bohaterowie staną się złoczyńcami. Przetrwa tylko jeden świat – ich albo nasz. opis dystrybutora
To film, który nie opiera się wyłącznie na zrobieniu zamieszania w warstwie obrazowej, a stara się skonstruować historię i ma ona stabilne podwozie. przeczytaj recenzję
Dla fanów lub tych, którzy wyrażają gotowość na czystą rozrywkę, film „Transformers: Ostatni rycerz” będzie pozycją w sam raz. przeczytaj recenzję
"Transformers: Ostatni Rycerz" to zdecydowanie film kiepski. Produkcja, której celem było pokazanie magii, a okazała się (pomimo kilku dobrych wizualnie momentów walk) filmowym dnem. przeczytaj recenzję
Osobiście pod koniec seansu nudziłam się niemiłosiernie, mimo że na ekranie pozornie działo się wiele. przeczytaj recenzję
Tak naprawdę jedynym powodem, aby nie ocenić tej produkcji na 1 czy też na 0, jest fakt, że roboty wyglądają dobrze. przeczytaj recenzję
Scenariusz to po prostu jeden wielki bajzel. Zadziwia mnie fakt, że coś tak chaotycznego zostało dopuszczone jako podstawa produkcji o budżecie ponad dwustu milionów dolarów. przeczytaj recenzję
Film został nakręcony w okresie od 25 maja do 4 grudnia 2016 roku. zobacz więcej
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Seria rozciągana do granic możliwości. Pod koniec filmu zaczęłam się już gubić w tym o co właściwie w nim chodzi. Bardzo dziwny pomysł z wpleceniem wątku króla Artura. Właściwie oprócz efektów specjalnych nie ma tu nic godnego uwagi.