Rose Tyler pracuje w domu towarowym w Londynie. Prowadzi monotonne, przeciętne życie, do momentu, w którym manekiny sklepowe próbują ją zabić. Ratuje ją nieznajomy, który nazywa siebie Doktorem. Rose zaintrygowana nieznajomym bez namysłu podąża za Doktorem, którego zadaniem jest pokonanie obcych przed dokonaniem inwazji na Ziemię i zagładzie rasy ludzkiej. Podczas wspólnej podróży okazuje się, że Doktor jest ostatnim ze swego gatunku "Władców Czasu", który podróżuje w czasie i przestrzeni w statku nazywanym Tardis, walcząc ze złem tam gdzie je odnajduje. Rose podróżując z nim będzie świadkiem zagłady Ziemi pięć miliardów w przyszłości, spotka Charles'a Dickens'a w przeszłości i niezliczone ilości form życia, o których istnieniu nie przypuszczała. Tylko jedno jest pewne - to będzie podróż jej życia. Asia
widzianych kilkadziesiąt przypadkowych odcinków – rozstrzał naprawdę spory od całkiem wtórnych i nijakich do naprawdę fajnych i pomysłowych.
10/10 – Chociaż to 10/10 to dla poprzedniego doktorka zdecydowanie (czyt 12/10) to ten nowy też trzyma klasę – gorzej było z tym łysym. Aha no i zapomniałbym o Donie :D – szkoda że jej doktorek do głowy uderzył :(.
Ogólnie jeden z najlepszych seriali jakie widziałem, obok Firefly, Lost Room (chociaż to bardziej mini), czy miejscami SG1 (chyba między 3 a 6 sezonem było najlepiej :) ), czy może Heroes pierwszego sezonu :).
Tylko jest bardzo specyficzny – trzeba się do niego trochę przekonać, bo na początku może drażnić styl sf jaki prezentuje. Mimo to akcje każdego odcinka i bardzo ciekawe zamknięcie sezonu powodowało że zabrał mi dobrych parę dni z życia i w dobrze zrobił :P.
Pozostałe
Po 5 sezonie. Pierwszych czterech nie ma na Netflixie, ale i tak jest zajebiście. Pomysłowa, tania rzecz. "The Time of Angels" najlepsze