Psychiatra, który ciągle nie może dojść do siebie po śmierci swojej żony otrzymuje zagadkową wiadomość od przyjaciela znajdującego się na stacji międzyplanetarnej obserwującej planetę "Solaris" i fenomeny z nią związane, w której zachęca go do przybycia. Z powodu niewyjaśnionych zdarzeń załoga "Solaris" zaczyna… zobacz więcej
Psychiatra, który ciągle nie może dojść do siebie po śmierci swojej żony otrzymuje zagadkową wiadomość od przyjaciela znajdującego się na stacji międzyplanetarnej obserwującej planetę "Solaris" i fenomeny z nią związane, w której zachęca go do przybycia. Z powodu niewyjaśnionych zdarzeń załoga "Solaris" zaczyna doświadczać zaburzeń pamięci, w których pojawiają się dawno zmarli członkowie rodziny, włączając w to żonę głównego bohatera. Pojawiający się znikąd ludzie nie wiedzą jak trafili na pokład stacji, nie wiedzą, że są wytworem wyobraźni, uważają się za rzeczywiste istoty. Yasha
Steven Soderbergh stworzył film piękny i mądry. Film w swej formie nie mający nic wspólnego z Hollywood, rozumianego jako prymitywne i płaskie produkcje rozrywkowe, nastawione na masowego widza. przeczytaj recenzję
Możliwe spoilery Fabuła filmu — W pracy nad scenariuszem Steven Soderbergh wykorzystał elementy zaczerpnięte z książki Lema i filmu Tarkowskiego oraz wiele własnych pomysłów. Jak mówi: Główna różnica między naszym "Solaris", a powieścią i jej wcześniejszą ekranizacją polega na tym, że nasz film ukazuje związek, który łączył Kelvina z żoną - dowiadujemy się, co stało się z nimi przed laty na... zobacz więcej
Minimalnie ciekawsza wersja od Tarkowskiego, jakoś to się dało oglądać przynajmniej. Nie zmienia to jednak faktu że jest to nudny film.
7/10 – Moim zdaniem dobry fim. Warto go obejrzeć, a ja chyba przeczytam jeszcze książkę, bo szczerze mówiąc wciągnął mnie film i chce zobaczyć jak wyglądała wizja pisarza.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Czytałem książkę. Nie łudźmy się. Trudno zrobić idealną adaptację na jej podstawie uwzględniając, że wcześniej był już film Tarkowskiego. Nie czepiam się tego filmu i uważam, że warto poświęcić mu czas choćby ze względu na to, że jest to jakby nie patrzeć dzieło na podstawie książki Stanisława Lema.