Men in Black zawsze chronili Ziemię przed szumowinami z innych planet. Tym razem zmierzą się z największym globalnym zagrożeniem w historii – w ich organizacji jest… wtyczka.
Po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia do organizacji Men in Black dołącza agentka M. Trafia ona pod skrzydła bohaterskiego agenta H i od razu zostaje wrzucona w sam środek intergalaktycznego bałaganu. W stolicy Wielkiej Brytanii dochodzi do zabójstwa obcego arystokraty. Duet agentów musi rozwiązać tę sprawę. Trop prowadzi do ukrytej gdzieś na Ziemi broni masowej zagłady, która jest w stanie wywołać ogromne zniszczenia. Ich zadanie mocno się komplikuje, gdy okazuje się, że w szeregach MiB znajduje się szpieg. opis dystrybutora
Przygoda, która z pewnością nie znudzi, pieniądze warte wydania i ciekawe rozwinięcie rozetek „Facetów w Czerni”. Świetny duet Agentów M i H – a może T i C – bawi, zaskakuje i satysfakcjonuje. przeczytaj recenzję
Niedawno "X-Men: Mroczna Phoenix" pogrzebał popularną serię filmową pod kilkoma metrami nijakości. "Men in Black: International" to podobny przypadek. przeczytaj recenzję
F. Gary Gray nakręcił potwornie nużący, właściwie niepotrzebny i mało odkrywczy film, którym splendoru ani sobie, ani całej dotychczasowej serii nie doda. przeczytaj recenzję
Men in Black: International to rozczarowujący blockbuster, który nie grzeszy oryginalnością. Dla fanów całej serii będzie to niemiły akcent w historii kultowego „uniwersum”. przeczytaj recenzję
Są nowi bohaterowie, zaciąg gwiazd z marvelowskiego uniwersum, i fabularne pomysły o świeżości przeleżanego w szafie garnituru o intensywnej woni naftaliny. przeczytaj recenzję
„Men in Black: International”, to przyzwoita komedia przygodowa, której głównymi zaletami są aktorzy idealnie podobierani do ról – z Tessą Thompson na czele – oraz osadzenie części akcji w Maroku. przeczytaj recenzję
Film został nakręcony w okresie od 9 lipca do 17 października 2018 roku. zobacz więcej
Polecam obejrzeć. Warto. Film dobrze zrobiony, zgrabnie komponujący się z franczyzą. Trochę brakuje muzyki, ale wizualnie wypada świetnie. Tessa, Emma, Chris i Liam tworzą zgraną ekipę. Brak Willa jest absolutnie nieodczuwalny (moim zdaniem w trójce już z tym panem jak i fabułą było kiepściutko…). Easter egg – obraz w gabinecie agenta T. :)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
zdecydowanie nie jest to duet Will Smith/Tommy Lee Jones,choć się starają to jednak nie jest to samo i wygląda mocno naciąganie i drętwo