Aktywność

Śledząc grę aktorską tego pana to życzyłbym sobie, aby nie doszło do takiej ewentualności zagrania przez niego tak ważnej roli w świecie DC. Jestem kategorycznie na nie.

Jak lubię DC to tego serialu po prostu nie znoszę. :( A sam fakt rezygnacji głównej aktorki z roli mówi sam za siebie.

Świetna wiadomość!!! WB ma szansę zrehabilitować się i wyjść ponownie z DCEU na prostą. At&t dostrzegła w swojej firmie (WB) nieracjonalną niechęć zarządu do Snyder’a, jego wizji całego Universum i błędy przy podejmowaniu kluczowych decyzji w celu szybkiego zarobku, a nie ustanowieniu konkretnego jednolitego i spójnego kierunku produkcji DC. Po licznych zwolnieniach w zarządzie WB, osób odpowiedzialnych za całkowitą zmianę wizji Snyder’a przy JL i po głębokiej analizie kosztów i potencjału serii wyszła prosta konkluzja. Produkcje takie jak Aquaman, Wonder Woman, Shazam, Birds of pray, gdzie ingerencja studia była znikoma, pozwolono reżyserowi na większą kontrole nad produkcją, osiągnęły sukces. A tam gdzie ingerencja w proces twórczy była duża zaczynały się kłopoty na przykład BvS, który kasowo odniósł sukces i jest podany tutaj z innego powodu, wszedł do kin o 30min krótszy niż planowana przez reżysera wersja co spowodowało wiele niedomówień w fabule i niezrozumiałych przeskoków w historii, a co za tym idzie irytację ludzi w kinie, dopiero wersja rozszerzona pokazała prawdziwą i porządnie przemyślaną konstrukcję filmu. Jeśli chodzi o zniesławione Justice League to ingerencja studia była aż nie do uwierzenia potężna, studio nie zgodziło się wyprodukować JL w dwóch częściach (tak jak np.: ostatnie dwie części Avengers), kazali połączyć dwie części w jedną, co jeszcze reżyser przełknął, stwierdził, że da radę i zrobi jedną 214 minutową wersję, po czym studio uradowane zgodą Snyder’a (jak to mówią dasz palec, a odgryzą rękę) zrobiło kolejne przeróbki, zwolnili reżysera (śmierć córki jest tylko oficjalną wersją obu stron, aby WB mogło całkiem się nie pogrążyć bezdusznością, a Snyder mógł dalej współpracować ze studiem) zatrudnili reżysera pierwszych dwóch Avengers’ów, który zrobił rzeź na filmie i do kin wpuścili wersję 120 min dla 5 postaci(ostanie dwie części Avengers’ów 149+180min wspólnie 329min). Dla porównania Aquaman gdzie opowiadana jest historia jednego bohatera ma na opowiedzenie jego życia aż 143 min, Wonder Woman 141min, Shazam 132min, a Harley Quinn, którą już poznaliśmy wcześniej aż 109 więc ją można traktować jako uzupełnienie historii. Logiki w zabiegu WB, aby wypuścić taką wersję nie było, była chęć szybkiego zarobku i uzyskania dodatkowych premii dla osób zarządzających za wypuszczenie filmu w terminie (Emmerich and Tsujihara). Dlatego AT&T widząc potencjał zarobkowy da jeszcze raz zielone światło serii teraz tylko trzeba mieć nadzieję, że Henry i spółka będą chcieli dalej odgrywać te role dla fanów i wyratować podniszczone Universum.

Boję się o tą produkcję, a jestem fanem filmów James’a Cameron’a. Strasznie dużo czasu minęło od ostatniego Avatara, a postęp technologiczny w kinach jest nikły, ostatnimi czasy ani dźwięk nie zachwyca ani obraz, no może 4DX jest taką nowinką na którą warto się wybrać. Byłem właśnie w tym kinie na Terminator Dark Fate i muszę przyznać, że przy niektórych akcjach nieźle mi tyłek wytrzęsło :D , obecnie tylko tak korzystam z kina akcji, daje to dodatkowy zastrzyk adrenaliny. Błąd zrobiłem przy ostatnich gwiezdnych wojnach, poszedłem na seans konwencjonalny i 50 minut filmu przespałem, teraz tylko zastanawiam się czy film był tak słaby czy przyzwyczaiłem się za bardzo do dodatkowych wrażeń. :P

Aż się ciśnie na usta cytat z ET lekko zmodyfikowany i przed oczami pokazuje obrazek z Cruis’em gdzie wskazuje czerwonym paluszkiem w stronę kosmosu i mówi- "TC go home" :P nie żebym miał coś do produkcji z Tomem po prostu ta scjentologia mnie rozbraja. A tak na poważnie to zaoszczędzą na efektach specjalnych :D gorzej z dojazdami do pracy ;p ciekawe jakie ma spalanie taka rakieta na 100 kilometrów? :D:D:D Może Musk za dwa lata wymyśli wersję eco na baterie. A tak na poważnie, poważnie to całkiem ciekawy koncept.

Mam nadzieję, że reboot nie powstanie nigdy. Kontynuacja, rozszerzenie, spin off – tak, tylko nie reboot. Niech tak zwani "twórcy" scenariuszy wykażą się twórczością i kreatywnością, a nie zaczynają wszystko od nowa z innymi aktorami. Nie znoszę informacji o reboot’ach, a skoro mówimy o reboot’ach to już w ogóle rozwścieczyła i zaskoczyła mnie informacja, że 5 Indiana Jones nie będzie reżyserowany przez Spielberg’a oraz jego wypowiedź, że chętnie zobaczy reboot serii i podejście nowego pokolenia do postaci. No …… (miejsce na dwuczłonowe standardowe w języku polskim przekleństwo) :) do tak kultowej serii i postaci, która zakorzeniła się przez dekady w umysłach fanów, nie powinno się podchodzić z lekką ręką i obojętnością, tylko z szacunkiem i odpowiedzialnością. Podobnie jest z Bourne’m, który już ma liczną rzeszę fanów, niech rozwiną ten świat, weźmy więcej ciekawych pobocznych postaci, a nie skończmy historię ni w pięć ni w dziewięć i zacznijmy od nowa.

Jestem bardzo za tym pomysłem! Mam już dość oglądania pociętych filmów przez niemądrych urzędasów zarządzających studiami filmowymi z obawy przed niskim zarobkiem. Dzisiaj tak się składa, że oglądałem Suicide Squad w 4k i w sumie muszę powiedzieć, że sprawił mi dość dużą przyjemność aczkolwiek widać gołym okiem, że film został brutalnie potraktowany przy montażu, bo brakuje w nim płynności. Jestem pewien, że da się z niego więcej wycisnąć. Mam nadzieję, że wersja reżyserska powstanie i z miłą chęcią ją obejrzę.

@Bercik022 MARVEL’ jak i DC są u mnie na tej samej pozycji. Posiadam wszystkie filmy na blu ray z serii MCU i większość poprzednich, które nie należą do nowego nurtu i tak samo jest z DC. Właśnie czytam mój poprzedni wpis i próbuje się doczytać czy można było to odebrać, że jestem przeciwko Marvel’owi. Hmm… Bercik nie odczytuj mnie negatywnie :) W ramach ścisłości: wychowałem się na komiksach o superbohaterach i naprawdę dużo przyjemności sprawia mi oglądanie filmów DC czy Marvel. Mam nadzieję, że powstanie jeszcze dużo następnych filmów z obydwóch wytwórni. A jeśli chodzi o BvS to nie było tak źle, jest to trzeci pod kątem zarobków film o batmanie zaraz za 2 i 3 częścią filmów Nolan’a. W całości prawie 874 mln. Czysty zysk dla studia to 106 mln. Plus 100 mln z nośników fizycznych tylko w samych stanach. Na szczęście nie musimy się wszyscy ze sobą zgadzać, mi BvS (wersja reżyserska) bardzo się podobał bo widziałem w nim kilka ruszających się obrazków z komiksu, a to chyba o to chodzi w filmie na podstawie komiksu, tak po części chociaż. :) Przyznam rację jednak temu, że JL było niezadowalające i totalnie nie pasowało do poprzednich i następnych filmów. Tak jakby ktoś inny to kręcił, nie Snyder, a osoba "znająca się na rzeczy", reżyser Avengersów 1 i 2 —-sabotaż? :D ? :D ? :D – jak idziemy w paranoje to na całego. :D

Czemu tak negatywnie niektórzy podchodzą do tematu wersji reżyserskiej. Oceniają coś co miało nigdy nie ujrzeć światła dziennego, czego nie widzieli na własne oczy, coś co dopiero będzie miało swoją premierę, tymczasem niektóre osoby już wiedzą, że będzie beznadziejne i "po co to i na co to", a ludzie którzy chcą to oglądać to pospólstwo. Przypominają mi się ci wszyscy reporterzy amerykańscy, którzy twierdzili pogardliwie, że wersja reżyserska nie istnieje, że Snyder bajki opowiada, że nigdy nie zostanie wydana, że jest zbyt mroczna, że to marzenia hałastry. A tym czasem mroczne pomysły Snyder’a znalazły się, w kolorowy sposób pokazane, w dwóch ostatnich Avengers’ach i jakoś nikt nie narzekał, że Thanos zabił połowę wszechświata, "stracił głowę" dosłownie i w przenośni oraz była zabawa w cofanie się w czasie. Może ktoś w końcu pokazał WB że gdyby mieli trochę więcej odwagi to Marvel miałby duży problem z uzyskaniem sukcesu przy End Game. Niestety dzisiaj ludzie są bardzo podatni na trolowanie w sieci i negatywne opinie innych osób i bardzo często zamiast wyrabiać sobie swoje własne zdanie na dany temat dołączają się do mocniej krzyczącej grupy, z obawy przed wyśmianiem czy napiętnowaniem. Ja nie wiem jaki to będzie film, liczę tylko, że nawet jak studio już później nie będzie kontynuować wizji Snyder’a, to chociaż będzie pasował tonacją i klimatem do Men of Steel i Batman v Superman. Takie moje, skromne marzenie o mini trylogii. :)

@Bercik022 raczej zmęczenie cukierkami od Marvel’a, od pierwszego Iron Man’a lecieli coraz bardziej w kierunku koszenia pieniążków z coraz to młodszej widowni, więc powiew bardziej życiowego podejścia do sprawy przez Snyder’a w Man of Steel i Batman v Superman był czymś napawającym nadzieją dla kierunku filmów o superbohaterach. Poza tym, o ile dobrze słyszałem, to petycja miała tylko coś ponad 200 tyś. podpisów, więc tego "motłochu" wcale nie jest tak dużo i czemu od razu nazywać ich motłochem może lepiej nazwać ich fanami. ;)