Marzenia mają niezwykłą moc. Ale uważaj, czego sobie życzysz, bo możesz mieć pecha i życzenie ci się spełni... Mały John pragnął, by jego pluszowy miś Ted ożył. I tak się stało, a Ted dorósł razem z Johnem (Mark Wahlberg). Teraz obaj lubią strzelić sobie browarka, zapalić zioło i jednakowo bimbają na obowiązki. Z tym… zobacz więcej
Marzenia mają niezwykłą moc. Ale uważaj, czego sobie życzysz, bo możesz mieć pecha i życzenie ci się spełni... Mały John pragnął, by jego pluszowy miś Ted ożył. I tak się stało, a Ted dorósł razem z Johnem (Mark Wahlberg). Teraz obaj lubią strzelić sobie browarka, zapalić zioło i jednakowo bimbają na obowiązki. Z tym tylko, że Ted wysyła do firmy zabawkarskiej skargi, bo uszyto go bez pewnego ważnego męskiego organu, a John znalazł sobie dziewczynę. I to właśnie Lori (Mila Kunis) ma tak dosyć pyskatego pluszaka, sprowadzającego do domu różne panienki, że stawia Johnowi warunek: Ted musi się wynieść z ich życia. Ale jak rozstać się z kimś, kto czasem bywa cyniczny i złośliwy, ale towarzyszy ci od lat i jest twoim najlepszym kumplem? opis dystrybutora
Jak na film twórcy „American Dad” przystało, przesłanie nie jest nachalne... przeczytaj recenzję
Zasadniczo nie jest to inteligentna komedia, ale mająca do przekazania pewną opowieść. W świetle ostatnich amerykańskich pseudotworów – jest bardzo dobrze. przeczytaj recenzję
Nie było tak mocno zapadającego w pamięć misia od czasów filmu Barei. "Ted" w reżyserii Setha MacFarlane'a to Głowa rodziny do potęgi - dłuższa, bardziej absurdalna i nade wszystko, śmieszniejsza. przeczytaj recenzję
Czasem zabawna, czasem nudna a czasem żenująca, banalna komedyjka o dwóch głupich i antypatycznych trzydziestoparolatkach – tylko że jeden jest pluszowym misiem. przeczytaj recenzję
Możliwe spoilery O produkcji — Narodził się miś: poznajcie Teda Chociaż Ted miał być początkowo serialem animowanym, reżyser szybko zdał sobie sprawę, że jego pomysł sprawdzi się lepiej na dużym ekranie szczególnie w czasach, kiedy poczyniono tak wielki postęp w dziedzinie animacji komputerowej i efektów wizualnych. MacFarlane zwrócił się o pomoc w napisaniu scenariusza do współautorów Głowy... zobacz więcej
5/10 – Komedia roku? Meh. Gdyby wyrzucić kilka fuc*ów i ze dwie sceny, można ten film spokojnie puścić dzieciom w kinie familijnym Polszmatu. A te wszystkie kontrowersyjne żarty nie zaskoczą w żadnym stopniu nikogo, kto widział choć kilka odcinków Family Guy. W dodatku nie są nawet w połowie tak ostre i sprawiają wrażenie wrzuconych na siłę. MacFarlane’a ratuje ucho do dialogów i ostatnie 20 minut. Plus kilka scen i co fajniejszych tekstów. Ale ogólnie rozczarowanie.
Trailer sprzedał wszystko… – … co śmieszne. Po MacFarlanie spodziewałem się niepoprawnej politycznie, mówiąc prosto – "jazdy po bandzie". Zwiastun zdradził niestety same najlepsze kąski, paradoksalnie pozostawiając nam ciepłą historyjkę o "męskiej" przyjaźni i trudach dorosłości.
Ci którzy liczyli na ciągłą obsceniczną satyrę i błyskotliwe gagi mogą czuć zapewne niedosyt, niemniej jednak już sama lekko porojona koncepcja realistycznej historii o pluszowym misu i jego właścicielu zasługuje na moje uznanie.
6/10 i… nie oglądajcie trailerów! :)
Jedna z moich znajomych na "fejsie" napisała, opisując czemu nie podobał się jej film, że "Ted" wpada w możliwe schematy. To chyba najgorsza obelga względem filmu, bo kto zna chociażby "Family Guya" od Setha MacFarlane’a wie, że autor świadomie bawi się formą i wieloma nawiązaniami do świata filmów, celebrytów, popkultury. "Ted" to dla mnie świetna komedia, przy której śmiałem się do rozpuchu.
7/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Parę śmiesznych tekstów a sam film zwykły, drętwy i bardzo schematyczny. Czy już niema innych pomysłów i trzeba obsadzać film pluszakami?