Batman wraz z Robinem muszą stawić czoła dwóm nowym złoczyńcom – Człowiekowi-Zagadce i Dwóm Twarzom. Pomaga im doktor Chase Meridian.
Batman po raz kolejny stawia czoło wrogom Gotham City. Tym razem może liczyć na pomoc urodziwej pani psycholog oraz swego nowego pomocnika Robina. opis dystrybutora
Nietoperz versus Zagadka z Dwiema Twarzami przeczytaj recenzję
Clint Eastwood, Mel Gibson oraz Billy Dee Williams byli kandydatami do roli Harveya Denta (Dwie Twarze). zobacz więcej
Dobre złego początki. – Wiadomo, że to już nie to samo co mistrz Burton. Ta część "Batmana" przypadła mi do gustu, po prostu się podoba, późniejsza to już spektakularna klęska, w końcu Burton już z czwórką nie miał nic wspólnego i nie było komu nadzorować produkcji, aby choć trochę czegoś dobrego z niej wyszło. W "Forever" niewątpliwie najbardziej przekodowującymi postaciami są przeciwnicy przeciwnicy Batmana – Człowiek Zagadka i Dwie Twarze. Jim Carrey zrobił tutaj, to co potrafi najlepiej, wygłupiał się na tysiąc sposób i o to chodziło w tej postaci, nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli. Tommy Lee Jones także idealnie pasuje do swojej roli, uśmiecha się tak jak trzeba, bardzo przekonująco przekazuje nam podwójne oblicze swojej postaci. Nicole Kidman też dobra, jedynie Val Kilmer taki nijaki, ni to dobry, ni zły, przeciętny, reszta aktorów OK. Scenografie jaskrawe na wzór komiksów, nie jest źle. Tylko te sutki na kostiumie i kolczyk w uchu Robina :( Świetna muzyka, w miarę dobrze wyreżyserowany, ale tylko w miarę. Pod każdym względem "Forever" jest gorszy od poprzednich Batmanów, aczkolwiek dzięki wspaniałym kreacjom Lee Jonesa i Carrey’owi, jest w filmie to 'coś', co nie daje sie nudzić.
Ocena: 6-/10
ehh takie świetne aktorstwo mój ulubiony super bohater a bardzo blado film wypadł
Plusy:
- Riddler/Jim Carrey to największa zaleta tego filmu, jako aktor Jim Carrey był wtedy na fali, dopiero zdobywał popularność, w rolę dał dużo ze swojego talentu i wyszedł jeden z najlepszych filmowych wrogów Batmana (szkoda że to się zmarnowało w tym kiepskim filmie)
- scenografia, tło, kolorystycznie film się wyróżnia i przykuwa wzrok całe otoczenie
- dość oryginalny i ciekawy batmobil (jeden z lepszych)
- dwie nowe wersje kostiumu Batmana
Minusy:
- Two Face/Tommy Lee Jones próbował imitować Jacka Nicholsona/Jokera albo dostosować się do Riddlera robiąc jakieś dziwne wybuchy śmiechu, wyszło to koszmarnie, najgorszy czarny charakter jak do tej pory
- Val Kilmer/Nicole Kidman – aktorzy drewno
- w całości jak się ogląda film jest koszmarnie nudny
Ogólnie jest to najgorszy jak do tej pory film z Batmanem, ciężko się go ogląda i gdyby nie Jim Carrey nie wiem czy dałoby się go obejrzeć do końca.
Gorszy od poprzednich części, ale da się obejrzeć (5,1/10) – Joel Schumacher w tym filmie zmienił wszystko, ale oczywiście na gorsze. Val Kilmer do roli Bruce’a Wayne’a kompletnie nie pasuje bo nie dość że jego gra jest drewniana to jeszcze ma zbyt lalusiowatą twarz. Czarne charaktery Two-Face i Riddler są zbyt cukierkowe (jak cały film). Chris O’Donnell jako Robin może być, ale trochę on do tej roli za wysoki. Widać że nie przykładał do tego ręki mistrzowski Tim Burton.
Filmu nie polecam, ale też nie odradzam;)
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Spodziewałem się, że ten film poziomem to będzie taka równia pochyła łącząca średnie burtonowskie Batmany i "Batmana i Robina", który jest symbolem złego filmu (podobno, bo jeszcze nie oglądałem), ale bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Forever to świadome przekroczenie kiczu, zabawa komiksową formą i całkiem świeży scenariusz. Burton zdążył w przeciągu dwóch filmów zmęczyć mnie schematycznością i brakiem charakteru, a film Schumachera to odświeżenie tej formy i zaskakująco rozrywkowy film. Kilmer, Kidman i O’Donnell są nijacy, Tommy Lee Jones bardzo się stara, ale nikt nie potrafi nadążyć za świetnym Carrey’em, który jest w tej samej formie co w obu filmach z Ace’m Venturą. Po raz kolejny udowadnia, że jest najlepszym komikiem lat 90. i znakomicie wpisuje się w klimat produkcji.
6+/10