Nowe spojrzenie na Hollywood lat 30. XX wieku oczami zjadliwego krytyka społecznego i uzależnionego od alkoholu scenarzysty Hermana J. Mankiewicza, który ściga się z czasem, aby ukończyć scenariusz Obywatela Kane’a dla Orsona Wellesa.
Nowe spojrzenie na Hollywood lat 30. XX wieku oczami zjadliwego krytyka społecznego i uzależnionego od alkoholu scenarzysty Hermana J. Mankiewicza, który ściga się z czasem, aby ukończyć scenariusz Obywatela Kane’a dla Orsona Wellesa. opis dystrybutora
Lęk i odraza w Hollywood. Mówi sprawdzam, kiedy wszyscy kantują. Bez hagiografii a siarczyste, prześmiewcze nieromantyzowanie magii kina ze scenariuszem, którego sam Mank, by się nie powstydził. przeczytaj recenzję
"Mank" to kino dla prawdziwych koneserów. To film wymagający nie tylko wysublimowanego gustu, ale też olbrzymiej wiedzy na temat Złotej Ery Hollywood. przeczytaj recenzję
Jest równocześnie piękną laurką jak i bolesną krytyką ówczesnego Hollywood. To opowieść o relacji między rzeczywistością a filmem, skrupulatnie wykorzystująca wszystkie środki filmowego wyrazu. przeczytaj recenzję
A gdybyśmy dzisiaj mieli wskazać mistrza stylizacji, z pewnością w pierwszej kolejności powinien nam przyjść do głowy David Fincher. przeczytaj recenzję
O tym filmie reżyser David Fincher marzył od 20 lat. Fani jego charakterystycznego stylu niekoniecznie. Oto opowieść o wykluwaniu się hollywoodzkiego stylu i związkach kina z polityką - "Mank". przeczytaj recenzję
Nie mam w zasadzie żadnych wątpliwości, że Mank zgarnie przynajmniej kilka Oscarów. przeczytaj recenzję
Scenariusz napisał Jack Fincher – zmarły ojciec Davida Finchera. zobacz więcej
Dla mnie film strasznie nudny. Smętnie posuwająca się akcja. Fabuła dla historyków kina, lub ludzi związanych z branżą, zwłaszcza amerykańską. Stąd widocznie tyle nominacji do Oscarów. Gary oczywiście bez zarzuty. Reszta aktorów w tle uzupełnia popisy głównego bohatera. Ale nie błyszczą jak on. Sam film na plus zyskuje za oprawę audiowizualną. Czarno-biały obraz, czcionka otwierająca film, wstawki sygnalizujące koniec taśmy, podbity dźwięk dialogów, jakby trochę ze studni, gra świateł i cieni, opisywanie kolorów w dialogach. Wszystko jak z tamtych lat. I to mnie urzekło najbardziej. Obraz. I zakończenie, po 2h oglądania przychodzi ulga gdy Mank odbiera swojego złotego rycerzyka i jeszcze w swoim stylu wbija szpile Orsonowi. Wszystko co się dzieje pomiędzy, dla mnie nie zrobiło wrażenia.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Oldman fajnie zagrał, ale historia niezbyt mnie wciągnęła.