Pam Bales (Naomi Watts) wyrusza na samotną wędrówkę na Górę Waszyngtona, najwyższe wzniesienie nieprzewidywalnych, targanych lodowatymi wichurami Gór Białych w amerykańskim stanie New Hampshire. Ta wyprawa to jej rytuał i sposób na poradzenie sobie z dramatycznymi wspomnieniami. I właśnie w dniu, w którym czuje się… zobacz więcej
Pam Bales (Naomi Watts) wyrusza na samotną wędrówkę na Górę Waszyngtona, najwyższe wzniesienie nieprzewidywalnych, targanych lodowatymi wichurami Gór Białych w amerykańskim stanie New Hampshire. Ta wyprawa to jej rytuał i sposób na poradzenie sobie z dramatycznymi wspomnieniami. I właśnie w dniu, w którym czuje się najsłabsza, będzie musiała wykazać się heroiczną siłą. Spotyka bowiem wyczerpanego mężczyznę, zupełnie nieprzygotowanego na wyprawę w tak niebezpieczne miejsce. Jeśli nie udzieli mu pomocy, najpewniej umrze. Z kolei gdy się na to zdecyduje, sama może zginąć. opis dystrybutora
„Infinite Storm” jest co najwyżej poprawnie od strony reżyserskiej i świetnie sfilmowanym obrazem, który budzi w widzu nic więcej ponad obojętność. przeczytaj recenzję
Film Małgorzaty Szumowskiej to więc niewątpliwie solidne kino survivalowe, które obok starcia z siłami natury, chce i potrafi przekazać widzowi ważką treść. przeczytaj recenzję
To pięknie wyglądający i dobrze udźwiękowiony film o emocjach, których nie czuć, skutkiem czego seans nowego filmu Małgorzaty Szumowskiej może być albo nudny, albo przyjemnie usypiający. przeczytaj recenzję
Szumowska kontynuuje swoją zagraniczną karierę i po „Córce boga” prezentuje „Infinite Storm” – kameralny dramat o zdradliwej potędze przyrody, harcie ducha i potrzebie rozliczenia z przeszłością. przeczytaj recenzję
Na pewno nie mogę powiedzieć, że obejrzałem najlepszy film Małgorzaty Szumowskiej. Jest to obraz bez wątpienia intrygujący, acz jego treść czy przesłanie nie skłonią raczej do głębszych refleksji. przeczytaj recenzję
Lubię kino Małgorzaty Szumowskiej, nawet jeżeli co jakiś czas się z nim spieram. Tym razem jednak jestem bezradny. Nie wyszło. Miały być frykasy, dostaliśmy rozmytą leguminę. Nie smakuje i już. przeczytaj recenzję
Popatrzeć można, ale spodziewać się za wiele nie należy. Nie jestem fachowcem, ale gdy widzę ratownika górskiego, który samotnie wyrusza bez liny i czekana w zapowiadaną zamieć, to nabieram dystansu do tego co widzę.
ależ to była wola walki o życie film dobrze nakręcony a Naomi Watts bardzo dobrze zagrała
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Proszę czekać…
Niektóre sceny są dalekie od realizmu, np. ranny i wyczerpany człowiek wpada do lodowatej wody i… po przebywaniu w niej co najmniej 30 minut ma się dobrze i kontunuuje wędrówkę – bujda na resorach, taki skrót w filmie jest niepoważnym traktowaniem widza i przerywa przyjemność oglądania. Druga, rażąco nierealna scena to ratowany gość (odmrożone dłonie i stopy, powinien być nie tyle wyczerpany co wycieńczony zmęczeniem, bólem, brakiem żywności i wyziębieniem, nie wspominjąc o wyczerpującym marszu) na tyle jest krzepki, że wsiada do swojego samochodu i bez kolizji drogowej wraca do domu – bujda. Mamy w Polsce specjalistów od gor – wystarczyło się z nimi skonsultować i sceny byłyby dopracowane. Zdjęcia i muza OK.