Wesele Anno Domini 2021. Gromada podchmielonych gości szaleje na parkiecie w rytm disco polo, druhny zacięcie rywalizują ze sobą w konkursach, ktoś nagrywa wideo życzenia dla młodej pary. Wesele jakich wiele, jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się gorzka prawda o nas. Panna młoda w zaawansowanej ciąży (Michalina… zobacz więcej
Wesele Anno Domini 2021. Gromada podchmielonych gości szaleje na parkiecie w rytm disco polo, druhny zacięcie rywalizują ze sobą w konkursach, ktoś nagrywa wideo życzenia dla młodej pary. Wesele jakich wiele, jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się gorzka prawda o nas. Panna młoda w zaawansowanej ciąży (Michalina Łabacz), zdecydowana na emigrację, z rosnącym niepokojem obserwuje wybryki męża. Jej ojciec, lokalny biznesmen Rysiek (Robert Więckiewicz), tej nocy też ma więcej zmartwień niż tylko zamieszanie wokół ślubu córki. Interes życia wisi na włosku, a w tle są nie tylko wielkie pieniądze, ale także szczęście jego najbliższych. Sytuacja zaognia się również za sprawą zaproszonych na uroczystość gości, a wszystko to obserwuje senior rodu Antoni Wilk (Ryszard Ronczewski), do którego wracają wspomnienia dramatycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy poznał miłość swojego życia. Z każdą minutą rosną emocje i odżywają najgłębsze uczucia, historie burzliwych miłości dawnych i nowych kochanków przenikają się nawzajem. Stopniowo zatraca się granica między tym co kiedyś, a tym co teraz. Na jaw wychodzą tajemnice przeszłości, nakręcające spiralę zła, z której nie ma ucieczki. Mało komu udaje się zobaczyć coś więcej poza „swoimi własnymi” prawdami. A jeśli już się uda, to najczęściej w ukryciu – w obawie i strachu przed konsekwencjami i zdemaskowaniem. Świt zastanie bohaterów w różnej kondycji, stanie emocjonalnym i z różnym bagażem doświadczeń. opis dystrybutora
Smarzowski pokazuje efekt hipokryzji i tego, że przeszłości nie da się zamazać gumką, bo ona tkwi w nas samych. przeczytaj recenzję
Mleko się wylało, ja mogę tylko napisać, że dawno nie czułem takiego zażenowania. I to nie zażenowania Polską, do tego jestem przyzwyczajony. To zażenowanie Smarzowskim. przeczytaj recenzję
Muszę przyznać, że spodziewałem się po najnowszym filmie Wojtka Smarzowskiego dokładnie takiego filmu, jaki dostałem, a zarazem spodziewałem się czegoś innego. przeczytaj recenzję
„Wesele” to film zrobiony w całość po tezę, ale to nie pierwszyzna u Smarzowskiego, który jako artysta ma prawo robić w swym dziele co chce. przeczytaj recenzję
Smarzowski po prostu wykorzystał sprawdzoną formułę, choć tym razem nie wydaje się ona adekwatna do poruszanych wątków, których jest znacznie za dużo. przeczytaj recenzję
Nowe "Wesele" nie odkrywa niczego przełomowego, w większości przepisuje to, co kilka lat temu na ekranie pokazali, z dużo lepszym skutkiem, inni twórcy... przeczytaj recenzję
Zdjęcia do filmu realizowano od 11 lipca do 3 grudnia 2020 roku. zobacz więcej
Mocno wyartykułowany wątek polsko-żydowski. Momentami ogląda się dobrze, po czym poziom siada i znów za chwile jest przyzwoicie. Film niełatwy, do tego tak jakby połączone historie nie pasowały do siebie. 5,5 / 10
Mocne kino, o tematyce mocno nie lubianej w naszym kraju. Może ciut przeartyzowane, przekombinowane, ale wg mnie ważny głos w temacie stosunków polsko-żydowskich.
Bardzo poważny dramat z tego filmu myślałem że będzie podobny do tego wesela z lat 90-tych grubo się pomyliłem. ale film na 8/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Ten film jest trochę jak upiorny sen wujka Mundka. Przychodzisz na wesele, a tu ani mililitra wódki. Idziesz na Smarzola, a tam zlepek mało ciekawych scen.