Trzy reżyserki przedstawiają trzy filmy, umiejscowione kolejno w Chinach, Tajlandii i Singapurze. Każda historia zdarza się w określonej porze posiłku, a wszystkie są związane z odpowiedzią na pytanie "Czy wyjdziesz za mnie?". Bohaterki mają na imię Mei. Chińska Mei je śniadanie ze swoim chłopakiem. Włóczą się i rozmawiają o wspólnej przeszłości i przyszłości. Podczas lunchu tajska nastolatka Mei jest znudzona tak, jak tylko potrafią to robić nastolatki. Akcja kolacji ma miejsce w Singapurze. Starsza, samotna Mei zastanawia się nad swoją przeszłością. Powściągliwe, opanowane i delikatne opowieści są odbiciem złożoności i piękna miłości, z punktu widzenia różnych krajów azjatyckich.
Tworząc mieszankę animacji poklatkowej i tradycyjnych zdjęć filmowych, Michael Tay oddaje hołd swemu ojcu. Stworzone praktycznie w pojedynkę „Wet Season” przedstawia czas wspólnie spędzony, rady udzielane przez ojca swej latorośli, ale przede wszystkim pokazuje żal za zmarnowane okazje polepszenia wzajemnych relacji.
Od kilku już nocy Desmonda prześladuje sen, w którym zostaje zamordowany. Jego przyjaciel Adam namawia go na wizytę u szamana Isnaha. Szaman poddaje Desmonda specjalnemu rytuałowi. Po tym razem spokojnej nocy bez koszmaru, Desmond trafia na posterunek policji oskarżony o popełnienie morderstwa, którego to faktu nie pamięta...
Każde miejsce na Ziemi, nawet najmniej atrakcyjne, może okazać się kopalnią złota, gdy tylko poświęci mu się trochę czasu. Wystarczy usiąść w herbaciarni, popatrzeć na ludzi, pójść do sklepu czy do fryzjera. Eric Khoo w swoim drugim filmie rodzinnemu miastu i jego mieszkańcom poświęca jeden dzień. Opowiada o współczesnych Singapurczykach, tym razem zaglądając do ich domów - na miejsce akcji wybiera 12 piętro komunalnego bloku.
Młody mężczyzna snuje pełne przemocy fantazje na temat ciężarnej koleżanki, która go ignoruje. Przepełniona złością dziewczyna zamierza za wszelką cenę usunąć niechcianą ciążę. Związane z tym upokorzenia sprawiają, że w odwecie dokonuje kolejnych krwawych zemst. Oto efekt inspiracji filmem Nenette et Boni Claire Denis. Singapurska reżyserka postanowiła zemścić się na cenzorach, którzy okaleczyli dzieło francuskiej autorki, i z humorem oraz przekorą nakręciła własną wersję tej historii.
W upalny, wilgotny dzień, gdy Singapur spowija mgła, która jest konsekwencją wypalania lasów w sąsiedniej Indonezji, dwoje nastolatków postanawia opuścić dzień w szkole i spędzić go bezczynnie w domu jednego z nich. Początkowe wałęsanie się z kąta w kąt, niemożność znalezienia sobie zajęcia przeradzają się w niewinną przygodę miłosną.