Filmy Iran

Przeszukaj katalog
Idealistyczny siedemnastolatek protestuje przeciwko szachowi, ale dźga policjanta i trafia do więzienia na pięć lat. Dwadzieścia lat później został słynnym reżyserem Mohssenem Makhmalbafem. Były policjant przychodzi do niego pewnego dnia, aby poprosić go o zrobienie filmu o tych minionych wydarzeniach. Każdy wybiera aktora, który zagra postać swojej młodości. Spędzają razem cały dzień, aby lepiej się poznać. Policjant mówi aktorowi, co ma zrobić, by zinterpretować swoją rolę, a nawet jak ofiarować kwiat młodej dziewczynie, która codziennie przychodzi zapytać o godzinę. Reżyser rozmawia ze swoim aktorem o książkach, o zbawieniu ludzkości i o tym, jak można schować nóż w kawałku chleba.
Teheran, czerwiec 2009 roku. Opozycja zarzuciła władzy sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich. W proteście ludzie wyszli na ulicę. Według nieoficjalnych danych w wyniku kilkudniowych starć ze służbami bezpieczeństwa zginęło ponad 100 osób. Jedno z mieszkań w stolicy staje się miejscem schronienia dla kobiety i mężczyzny, którzy chcą poinformować świat o przebiegu zdarzeń. Zamknięci w czterech ścianach mają tylko telefon komórkowy, komputer i swoje towarzystwo. Z czasem pojawi się też miłość.
Nahid (Sareh Bayat) młoda, rozwiedziona, mieszka sama ze swoim 10-letnim synem w małym mieście nad Morzem Kaspijskim. Według irańskiej tradycji, opieka nad synem powraca do ojca, ale ten zgodził się oddać syna pod opiekę swojej byłej żony, pod warunkiem, że się nie ożeni. Nahid spotka się z nowym mężczyzną, który kocha ją namiętnie i chce ją poślubić.


Film opowiada o grupie ludzi z Teheranu, którzy przyjeżdżają do maleńkiej irańskiej wioski. Przybysze kręcą się wokół starego cmentarza, co niepokoi mieszkańców. Sądzą oni bowiem, że ludzie ci szukają tam skarbu. Prawda jest taka, że przybysze czekają na śmierć stuletniej staruszki, mieszkanki Siah Dareh.
Dziesięć osób przybywa do odosobnionego miejsca na irańskiej pustyni, ponad 200 mil od najbliższego miasta. Zostali zaproszeni przez tajemniczego nieznajomego pod różnymi pretekstami. Po przybyciu na miejsce goście nie spotykają pana domu, lecz słyszą jego głos, który oskarża ich wszystkich o zbrodnię, za którą teraz będą musieli zapłacić własnym życiem.
W irańskiej wiosce niedaleko granicy reżyser jest świadkiem jednej historii miłosnej, kręcąc drugą. Dwie równoległe historie miłosne, w których partnerom przeszkadzają ukryte, nieuniknione przeszkody, siła przesądów i mechanika władzy.
Dwoje afgańskich dzieciaków rozpoczyna trudną podróż autobusem, aby na jej końcu odkryć, że łączy ich wspólna droga.
Iman (Iman Sayad Borhani) i jego młodszy brat Payar (Payar Allahyari) mieszkają z ojcem w sąsiedztwie w północnym Teheranie. Po śmierci matki Iman za wszelką cenę stara się wydostać ze ślepego zaułka duszącego życia i wykorzystuje swoje uprzywilejowane relacje ze złotą młodzieżą miasta, by rozpocząć mały, soczysty handel. Ale to, co wydawało się drogą do nowego początku, wciąga ich w spiralę, która zmieni ich przeznaczenie.
Tak jak w swoich najwybitniejszych dokonaniach – Kolory raju i Dzieci niebios Majid Majidi wraca do portretowania małoletnich bohaterów (Rouhollah Zamani za rolę jednego z nich dostał w Wenecji nagrodę Mastroianniego). W tamtych filmach jednak musieli mierzyć się z nieprzystającymi do ich wieku problemami, bo z pomocą zaklętej w nich metafory reżyser starał się opowiadać o aktualnej kondycji społeczeństwa. Z Dzieci słońca o współczesnym Iranie też można się sporo dowiedzieć, choćby tego, że nie radzi on sobie z narkotykami oraz asymilacją uciekinierów wojennych z Afganistanu. Ale już dzieciom pozwala się tu być dziećmi – przynajmniej po części. Oglądamy perypetie czterech wychowanków ulicy, którym marzy się skarb ukryty w podziemiach socjalnej szkoły.
Słowa kluczowe

Proszę czekać…