niestety nie jest to udane kino :( nie czułem adrenaliny jak bohaterowie filmu... a to tsunami na końcu filmu? why?! :))

Wiedziałem ze jak Woo reżyserował to będzie to udany film :) chodź jego poprzednie filmy jak Płatny morderca napakowane masą akcji, tak ten w dramat poszedł, ale to ani trochę filmowi nie szkodzi, bo jest tak jak inne filmy tego reżysera, kawałem dobrego kina.

Zero komentarzy, a taki rewelacyjny film. Doskonale oddane realia lat 80-tych w upadającym powoli Detroit. Gangi czarnych, bezrobocie, a jednocześnie kluby nocne ze znakomitym funky. Zdjęcia znakomite. Ciekawe skąd wzięto lokalizację, pewnie w samym Detroit. Muzyka znakomita, jak już wspomniałem funky. Rewelacyjna gra w zasadzie wszystkich, przede wszystkim trójki z rodziny: Matthew McConaughey, Richie Merritt i Bel Powley. Dziwię się niskim notom. P.S. Kolejne idiotyczne tłumaczenie. To, że handel kokainą jest jednym z tematów filmu, ale nie jedynym, bo to również dramat rodzinny, a może przede wszystkim, nie jest powodem by to słowo pakować na siłę do polskiego tytułu. Nie można było po prostu "Biały chłopak Rick"? Tym bardziej, że tak≥ą ksywkę ma młody z Wershe'ów i nawet pada w filmie.

Nie rozumiem marudzenia na ten film. Mnie wciągnął. Nietuzinkowy pomysł, dobrze zrealizowany, z dobrą grą Goodinga i Hausera, super muzyką. Pewnie, że przewidywalny, skoro na początku sporządzana jest lista, ale mi to zupełnie nie przeszkadzała. Tylko ta końcówka, trochę niedorzeczna, chociaż znacznie większe bzdury widziałem w filmach znacznie wyżej notowanych, gdyby nie ona była by ósemka.