Rzadko kiedy w horrorze spotyka się tak budujący obraz rodziny, która jest jednocześnie swobodna, pełna humoru i głęboko ze sobą związana
przeczytaj recenzję
Reżyser tej opowieści usiłuje ją ubrać w format pogodnej ballady, która niejako rozrzedza zwarty tu ładunek tragedii motywami nieraz zbyt optymistycznymi, by nie rzec frywolnym
przeczytaj recenzję
Czy można oszukać przeznaczenie? Linda nagle traci męża, ale następnego dnia widzi go żywego. „Przeczucie” to przejmująca gra z czasem, losem i nadzieją, która zostaje w pamięci.
przeczytaj recenzję
Dylana Southerna traktować trzeba chyba jako psychologiczne memento nad tragicznym aktem, w którym nieustanne umartwianie się niczego dobrego nie przyniesie
przeczytaj recenzję
Kolejny odcinek z głupkowatym scenariuszem. Dialogi, które z założenia miały być chyba śmieszne, na mnie nie działają, wręcz odwrotnie. A już ta Alpaka o imieniu Mateusz, to przegięcie. Słabo.
Pierwszy i chyba jeden z najlepszych i najciekawszych odcinków tego serialu. Bardzo zgrabne wprowadzenie psa Alexa do serialu. Generalnie spotykamy się po raz pierwszy ze stałymi postaciami serialu, Bromski, Lucyna, Puchała, Meyer (przez jakiś czas). Nie ma jeszcze patologa Leona.
Jak wcześniejsze odcinki oglądało mi się w miarę dobrze, tak w tym przypadku jest trochę słabiej. Jakieś taie wlokące się tempo. No i ta Kurdej-Szatan z tą swoją wieczną taką samą miną.
Koncepcja filmu zrodziła się na początku lat siedemdziesiątych, kiedy Tobe Hooper pracował jako asystent reżyserski na University of Texas at Austin oraz jako kamerzysta filmów dokumentalnych.
Jeszcze w fazie postprodukcji występowały problemy z wydaniem filmu do dystrybucji ze względu na jego bestialską brutalność. Ostatecznie 28 sierpnia 1974 roku wytwórnia Bryanston Distributing Company wyraziła zgodę na jego promocję.