„Tajemnica rodziny Carmanów” może być jednocześnie traktowana jako hołd złożony amerykańskiej temidzie za jej wnikliwość, ale także wyraz krytycyzmu wobec jej nie zawsze dostatecznej skuteczności.
przeczytaj recenzję
Druga część jest jak pięknie opakowany prezent, który po rozpakowaniu okazuje się przedmiotem kupionym w pośpiechu. Wygląda świetnie i brzmi imponująco, ale całości brakuje spójności.
przeczytaj recenzję
„Father, Mother, Sister, Brother” jest tym samym wydarzeniem, które stało się obiektem kultu cztery dekady temu, tylko przetransportowanym w chwile obecne.
przeczytaj recenzję
Poza tym, że na zwykłej loterii nie wygrywa się miliona, to cała historia jest okej. A matka paskuda, że szok! Dobrze się ogląda ten odcinek i trochę humoru na koniec.
Niesamowicie zrobiona, a zarazem dopracowana polska animacja. Podobał mi się pomysł, aby bohaterowie się w końcu odzywali, a nie tak jak we wcześniejszych krótkometrażówkach w formie serialu milczeli przez cały czas, a małe dzieci się zastanawiały, o co może im chodzić. Wyśmienite piosenki w wykonaniu Alibabek, idealnie podłożone głosy Ewy Złotowskiej i Danuty Mancewicz (Bolek i Lolek), Jana Kociniaka (Jeremiasz) lub chociażby Wiesława Michnikowskiego (Phileas Fogg) sprawiają, że prawdziwy fan kreskówek będzie się czuł jak w siódmym niebie. A w dodatku mamy postać zwaną Mbu-Bu (nawiązanie do bardzo popularnej wówczas Godzilli) - błyskotliwe poczucie humoru mieli świętej pamięci już panowie Władysław Nehrebecki i Stanisław Dulz. 8+/10
P.S.: Film animowany, na którym było najwięcej osób w historii polskich kin, bo aż 8,5 miliona.
Tak jak poprzednia i ta animacja jest słaba, cały urok batmana gdzieś zaginał a w zamian mamy dziwne zawirowania i animację, najfajniej wyglądał Superman Yakuza