Jak na ten najnowsze odcinki to jest jeszcze w miarę. Pomysł z produkcją kryptowaluty ciekawy. Natomiast znowu przeginanie ze scenariuszem. Klientka ma przeczucie i idzie coś sprawdzić bez zabezpieczenia. Sama.
Nie najgorszy odcinek Ojca Mateusza, ale to z początków. Dlatego. To całe "porwanie" fajnie wykombinowane. Ale oczywiście nie zabrakło przesady: darcie się Możejki na podwładnych itp.
Historia z gościem z ekipy filmowej i z perukami oraz napadami ciekawa. Wojciech Kalarus fajnie zagrał, chociaż on mi do takich ról nie specjalnie pasuje. Ogólnie odcinek przeciętny, do obejrzenia.