Spektakularna forma, wybitna realizacja, wspaniała muzyka, ale serce bije zbyt cicho. To kino, które można podziwiać, ale trudno pokochać. Film, który rozumie legendę, ale nie potrafi jej ożywić.
przeczytaj recenzję
„Wśród fal i na wojnie” dotknie samego jądra problemu kryjącego się za sloganami o odwadze, honorze, solidarności chłopców z desantu
przeczytaj recenzję
Film, który wzrusza, buduje widza i przekazuje ponadczasową lekcję o tym, że prawdziwe szczęście nie jest zaklęte w magicznym pocałunku, lecz w ciężkiej pracy i w sercu.
przeczytaj recenzję
"Historia jest tylko przeciw tym, którzy jej nie rozumieją." / Akcja odcinka rozpoczyna się w maju 1945 roku - mowa o odbudowie Mostu Poniatowskiego. / "Mówi to panu coś?" - ale mnie ten Jasiński wku..ia, kiedy to powtarza. / Chyba jedyną prawdziwą miłością Wrotka była (albo mogła nią być) Bawolikowa. Co ciekawe Englert i Sołtysik grający te postaci byli wówczas małżeństwem.
Kinematografia poszła do przodu, a ten film jakby zatrzymał się w czasie - 15 lat wcześniej. Inna epoka, komedia powiedziałbym "teatralna". Humor średni (ale to kwestia gustu) niektóre gagi zabawne, większość nie. Zdążyłem nawet zatęsknić za wszechobecnymi teraz one-linerami, czasami aż się prosiło żeby zamknąć temat ciętą ripostą.
Nie mogę więcej psioczyć, bo to nie film z przypadku - jest budżet, jest talent, wizualnie całkiem przyjemny ale w starciu z współczesnym widzem nie ma szans.
Zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków serialu Ojciec Mateusz.. Antoni Pawlicki zagrał znakomicie, jak na niego przystało. Cała historia jest wciągająca. I nawet ten motyw z grzybami jest zabawny i fajny.