"Zbrodnie po sąsiedzku" w sezonie 4 potwierdzają, że da się tworzyć komediowy kryminał, który nie tylko nie traci formy, ale wręcz rośnie w siłę.
przeczytaj recenzję
Twórcy filmu „Chopin, Chopin” słusznie wybrali z życia wieszcza okres istotny, gdy kompozytor niejako pointował swój dorobek, nic przy tym nie musząc nikomu udowadniać
przeczytaj recenzję
Marlon Brando, Jane Fonda i Robert Redford - te trio aktorskie w obsadzie zachęciło mnie do obejrzenia klasycznego thrillera z 1966 roku (w którym to notabene mój tata się urodził). Muzyka Johna Barry'ego wyśmienita i doskonale pasuje do wydarzeń, które widz obserwuje podczas seansu. Jestem pod wrażeniem filmów Arthura Penna, jeszcze lepsze kino od "Bonniego i Clyde'a". Bardzo mnie wzruszyła i trzymała w napięciu końcowa scena na złomowisku, która trwała bite dwadzieścia minut. Tego nigdy nie zapomnę, albo przyjęć u Caldera w ogrodzie przy jego hacjendzie. Od takich produkcji nie sposób oderwać wzroku od monitora. Szkoda, że dzisiaj nie powstają tak dobre i zapadające w pamięć filmy, jak właśnie te stare. Teraz to się kręci filmy, w których alkohol, seks i wulgaryzmy są na porządku dziennym. Czyli się uwsteczniamy, schodzimy jako cywilizacja na przysłowiowe psy. Fajna jest też pierwsza scena z kradzieżą samochodów i wymianą opon, zupełnie jak w grach z serii "Grand Theft Auto" powstałej ponad 30 lat później. 8/10
Pamiętam ten program z bardzo dużym sentymentem. Dobre historie i porządna oprawa techniczna. Jennifer Finnigan i Kimberly Elise grają dobrze swoje postaci.
W wydanej w 2015 roku grze "Until Dawn" Peter Stormare również wcielił się w postać doktora Hilla, chociaż lekarze z filmu i gry to zupełnie różne postacie.