Druga część jest jak pięknie opakowany prezent, który po rozpakowaniu okazuje się przedmiotem kupionym w pośpiechu. Wygląda świetnie i brzmi imponująco, ale całości brakuje spójności.
przeczytaj recenzję
„Father, Mother, Sister, Brother” jest tym samym wydarzeniem, które stało się obiektem kultu cztery dekady temu, tylko przetransportowanym w chwile obecne.
przeczytaj recenzję
To propozycja dla widzów, którzy dorastali na Scooby Doo, ale szukają bardziej mrocznej, sensacyjnej i często wręcz surrealistycznej wersji z dużą dawką komedii.
przeczytaj recenzję
No tak zakończyła się kariera Jakuba Wesołowskiego w serialu Komisarz Alex. Ciekawe dlaczego i to w trakcie już nowego sezonu. Odcinek całkiem całkiem.
Mam już swoje lata i "oryginalne" Kleksy oglądałem w kinie z wypiekami na twarzy, i mimo tego nowy Kleks bardzo mi podchodzi. Nie rozumiem głosów, że nie ma się to nijak do oryginału etc. Nie ma się i co z tego? Bluźnierstwo, hańba, potwarz? To co nas bawiło, oczarowywało 40 lat temu, tylko znudzi, zniesmaczy współczesne dzieciaki. Nie wyobrażam sobie, żeby dziś kogoś porwał (oczywiście nawet w nowoczesnej formie) sen Adasia Niezgódki czy wizyta w Psim Raju. Piosenki w formie sprzed 40 lat, chyba nie trafiłyby do słuchających Leosie, Skolimów i innych "gwiazdek" współczesnej muzyki. Mnie się podoba i stara i nowa wersja Kleksa. Każda ma swój czar i urok. Każda ma swoje wady i zalety. A ocenianie filmu dla dzieci przez dorosłych to tak jak ocena schabowego przez wegetarianina.
"Wady promu nie były decydujące..." JPRDL Jeszcze te teksty o zrobieniu z Ułasiewicza szaleńca, narkomana i pijaka. Ręce opadają. Sekretarka, z którą rozmawiał jeden z ocalałych - nie mogę inaczej, bo mnie krew jasna zalewa - wredny, obrzydliwy, wstrętny, kur...szon. Facet ledwo uszedł z życiem, a ona pie...doli o tym, że następnym razem nie podaruje mu utraty sprzętu.